O mnie
Jestem lekarzem z niespokojną duszą.
Poszukuję nowych wrażeń, rozwiązań, miejsc. Każdego dnia pracy poznaję
człowieka, a każdego dnia podróży świat. Łącząc jedno z drugim jasne stało się
moje zainteresowanie medycyną podróży. Jednak motto mojej szkoły średniej
"semper in altum" odbija się
cały czas echem w mojej głowie i to góry stają się tym miejscem, gdzie podróż
nabiera szczególnego sensu. Po co wspinać się na szczyty? Bo tam są! A jeśli są
to będą też i ludzie. Kwalifikowana turystyka wysokogórska staje się coraz
popularniejsza, to jednak oprócz umiejętności posługiwania się sprzętem technicznym, potrzebna jest
świadomość jakie niespodzianki i dlaczego sprawia nam nasz organizm. Ten blog
ma na celu przekazanie dostępnej wiedzy o zdrowiu w podróży ze szczególnym
uwzględnieniem turystyki i wspinaczki górskiej, której jestem wielbicielką.
Zapraszam do
lektury!
Bardzo dobry blog. Spodobała mi się praktyczność informacji. Pozdrawiam serdecznie, równie niespokojna dusza, aczkolwiek o nieco mniej "wygórowanych" aspiracjach. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny blog.
OdpowiedzUsuńCzy można liczyć na jakieś wpisy a propos odmrożeń?
Pozdrawiam
Super info. Dopiero od Ciebie dowiedziałem się ile miałem szczęścia, że bez komplikacji przeszedłem HAPE. Pewnie dlatego, że spieprzałem, aż się za mną kurzyło. W jeden dzień zszedłem prawie 2 tys. metrów. D-dimery miałem przekroczone 5 razy, lało się ze mnie przez 2 tygodnie. Wyglądałem jak trup i tak się czułem. Dwa miesiące wracałem do formy.
OdpowiedzUsuń